Zacznijmy od tego, że moje białe trampki wiele w swym krótkim życiu przeszły. Podczas swojego pierwszego spaceru złapał nas deszcz i od bryzgającego wszędzie błota conversy zmieniły kolor na szare. W zasadzie pogodziłam się z tym, że śnieżnobiałe to one
Uśmiech to najlepsze, co możesz dać od siebie światu. Bezinteresownie, codziennie. Ktoś kiedyś, nie pamiętam kto, podczas robienia zdjęć na bloga powiedział mi, że nie powinnam się uśmiechać, bo to przecież wygląda sztucznie. Racja, uśmiech nie powinien być fałszywy. Tak
Lubicie odgrzewane kotlety? To dobrze, bo właśnie odkryłam ostatnią, zapomnianą "sesję" z Pizy, sprzed trzech miesięcy. Uchowała się w czeluściach netbooka i czekała aż sobie o niej przypomnę. Żałuję, że nie zrobiłam typowych, turystycznych zdjęć na bloga. Wiecie, jak podpieram
Usilnie szukam sposobu na przedłużenie doby. Zasuwam jak mały samochodzik, poprawiam magisterkę, zaliczam jedno spotkanie za drugim, jem na stojąco, myślę szybciej niż mówię i pomysły uciekają mi z głowy jak przez sito. Wiecznie jestem gdzieś spóźniona. Czasem wychodzę z
Różu, podartych spodni i brązowego jet seta będziecie mieli z pewnością dość, kiedy pojawią się posty z Włoch. Jest to jedyna torba, którą z powodzeniem mogę zabrać wszędzie i wiem, że do wszystkiego będzie mi pasowała. Post o podróży po
Nie wiem, czy już wszyscy słyszeli, ale