W życiu nie zawsze jest tak pięknie, jak na Instagramie. Nie zawsze ma się ochotę rozpisywać nad wyższością szortów nad spódnicą i dorabiać ideologię do zestawu ciuchów. Zostawiam Was więc ze zdjęciami, a bez tekstu. piosenka na dziś: klik
Ostatnio mamy pewien niepokojący i niezdrowy przestój na blogu. Swoją nieobecność mogę usprawiedliwić tylko faktem, że jest mi trochę ciężko, z różnych powodów i nie mam weny do pisania. Z jednej strony nie chcę publikować bylejakich tekstów, z drugiej, nauczona
Drugim (po moim ukochanym Korsie MK5412) zegarkiem na mojej liście must have był prosty, klasyczny Baker od Marca Jacobsa. Zegarki, tak samo jak torebki traktuję jako rodzaj inwestycji w siebie. Od jakiegoś czasu stawiam na jakość, zamiast na ilość. Wiedziałam,
Lubicie odgrzewane kotlety? To dobrze, bo właśnie odkryłam ostatnią, zapomnianą "sesję" z Pizy, sprzed trzech miesięcy. Uchowała się w czeluściach netbooka i czekała aż sobie o niej przypomnę. Żałuję, że nie zrobiłam typowych, turystycznych zdjęć na bloga. Wiecie, jak podpieram
Ostatnio mało piszę, to fakt. Odpoczywam po obronie staram się odreagować różne stresy, które niestety narastają, zamiast topnieć. Chciałabym jednak wrócić do regularnego blogowania. Pamiętacie jeszcze te czasy, kiedy dodawałam posty co drugi dzień? Ja już chyba nie. Czas sobie
Za mną kilka tygodni kiepskiego snu i stresów. Po kilku bitwach z systemem, papierologią i przeszkodami, na które tylko ja mogłam natrafić, wczoraj nadszedł długo oczekiwany dzień. Zakończyłam studia! Cieszę się, że mogę wreszcie to powiedzieć! Na tę wyjątkową okazję, która