Taka ze mnie podróżniczka, a nigdy nie wiem jak mam się ubrać na wakacjach. Niby plaża, niby beachfront hotel, ale jednak hotel, więc nie za bardzo wypada chodzić w bikini. Odkąd pamiętam na urlop zabierałam ciuchy za ciężkie, zbyt strojne,
Nie pamiętam kiedy ostatnio na blogu pojawiła się stylizacja. A już na pewno nie letnia, dziewczęca i wakacyjna stylizacja. Po części dlatego, że takie wpisy są koszmarnie nudne i sama nie lubię ich przeglądać u swoich koleżanek, a po części
Z rozrzewnieniem wspominam czasy, kiedy codziennie, dzień w dzień wbijałam się w pastelową, rozkloszowana sukienkę i zawsze dobierałam do niej wysokie szpilki. Potrafiłam w nich biegać od rana do wieczora. Na początku studiów głównie z takim strojem byłam kojarzona
Nie tak dawno wróciłam z Trójmiasta, gdzie spędziłam weekend na doszkalaniu się z blogowania. O moich odczuciach związanych z see bloggers i krótkiego "zwiedzania" Trójmiasta pisałam tutaj. Jak wiecie najbardziej podobała mi się Gdańska starówka i jej boczne uliczki, które
Melduję, że nadal żyję, aczkolwiek ledwie. Jak przystało na przykładną meteoropatkę, całymi dniami siedzę tępym wzrokiem śledząc spadające krople deszczu, oglądam seriale i łykam tabletkę za tabletką. Popijam kawą i staram się nie zasnąć na siedząco. Czasem idzie mi to
Nigdy nie rozumiałam, jak ubranie może być romantyczne. W końcu to nie ono przynosi mi kwiaty czy śniadanie do łóżka. Nie spaceruje ze mną po plaży o zachodzie słońca ani nie serwuje kolacji przy świecach. Ba! Nawet nie leży ze
Od paru dni wszechświat jest przeciwko mnie. Prowadzimy nieustanną, nierówną walkę. Za co się nie wezmę, kończy się dramatem i płaczem. Dziś mój chłopak postanowił do mnie dołączyć. Pół dnia przykręcaliśmy w domu żyrandol, drugie pół sprzątaliśmy po tej katastrofie.
Nie przepadam za dopisywaniem pustych ideologii do zdjęć zestawów, uważam, że to dość płytkie i w zasadzie nie ma sensu. Z drugiej strony jest to znacznie prostsze rozwiązanie, niż silenie się na podjęcie ambitnego tematu. A że są moje urodziny,
Zaszalałam i wybrałam nienormalną ilość zdjęć do tego, typowo niedzielnego wpisu. Uwierzcie mi na słowo, że i tak starałam się ograniczyć ich liczbę. Nic nie poradzę na to, że wszystkie tak bardzo mi się podobają. Fakt, że mam na sobie
Często robię porządki w szafie. Układam drogocenne sweterki, wieszam koszulki i sukienki na białych, drewnianych wieszakach. Buty przecieram ściereczką i chowam do pudełek. Pozbywam się rzeczy, które mnie rozczarowały, nie tylko podczas noszenia. Czasem od pierwszego wejrzenia (nie) zaiskrzyło, uznałam