Jak widzicie zdjęcia do najświeższych nie należą. Nie są jak cieplutkie rogaliki francuskie z Lidla, raczej bliżej im do niedzielnego obiadu odgrzanego we wtorek. Musicie mi chyba wybaczyć - nie mam ochoty wychodzić z domu. A w domu też mi
Po weekendzie pełnym wrażeń, spędzonym z moim cudownym, niezastąpionym dream team wylądowałam w pustym (niestety) mieszkaniu. Leżę na kanapie, w tv opowiadają o tym, kto zrzucił kilogramy, a kto się roztył. Po szybach ścieka obrzydliwy, zimny deszcz i szyderczo obwieszcza
W ten szary, zimny i deszczowy dzień mam dla Was kolejną porcję słonecznych zdjęć z wakacji! Zdążyłam już stęsknić się za gorącym powietrzem, basenem i palmami. Pogoda odbiera mi wenę i nic, absolutnie nic mi dziś nie wychodzi. Zostawiam Was
Słońce zaszło za chmury już tydzień temu. Czasem wygląda, jeszcze walczy. Ale zrobiło się zdecydowanie zimniej i w sklepach pojawiły się jesienne kolekcje. W Tesco zapraszają na szkolne zakupy, co nigdy nie jest dobrym znakiem. Jeśli to prawda, że lato
To najprawdopodobniej najprostszy, najbanalniejszy i najwygodniejszy zestaw, jaki kiedykolwiek pojawił się na tym blogu. Idealny na taki szary i nieprzewidywalny dzień jak dziś. Zarówno wtedy, jak i dzisiaj nie miałam ochoty robić nic. A jednak powstało tych kilka zdjęć. Niech
Lato wciąż trwa, ale choćbym nie wiem jak bardzo chciała je zatrzymać, sierpień to miesiąc ponuro zwiastujący jesień. Zaczynają już opadać liście, noce stają się coraz chłodniejsze. Niedługo trzeba będzie pomyśleć o kurtkach i botkach, a potem rozglądać się za
Szara pogoda, szary zestaw i szare tło. Pasuje jak ulał. Ale nie przeszkadza mi to, na dzień lub dwa, byle szybko wróciły kolory!No i mam nowe buty! Widzieliście je na instagramie, już jakieś milion razy. Wystąpiły w poprzednim poście i
Po 48 godzinach leżenia w autokarze, zwinięta w kulkę na mikroskopijnym siedzeniu, z poobijanymi kolanami i nieznośnym bólem kręgosłupa, perspektywa krótkiej przerwy w Nicei wydawała się najlepszym, co mogło mnie spotkać. Błyskawicznie zamieniłam wygniecione dresy na luźne szorty i t-shirt,
Pierwsze dni naszych wakacji już za nami. Po długiej podróży, urozmaiconej zwiedzaniem europejskich stolic dotarliśmy do Portugalii gotowi na tygodniowe nicnierobienie. Przywitał nas raczej kapryśny klimat, chłodne poranki i lodowata bryza od oceanu. Lagos to typowo turystyczne, małe miasteczko, jednak