
Trendy na jesień, które nie miały racji bytu | uzupełnij garderobę: kody rabatowe do popularnych sklepów!
Jest październik, lub jak kto woli, piździernik. Leżę pod kocem z kubkiem gorącej herbaty i przeglądam własnego bloga (jak bardzo chore to jest?). Czytam o trendach na jesień, które opisałam we współpracy z Domodi i literalnie pękam ze śmiechu. Pamiętam moje postanowienia, że będę biegać po Warszawie w różowej bomberce i w falbankowej sukience. W kwiatki. Że będzie dużo foteczek na bloga (i dużo tekstów). Wszystkie te postanowienia moi drodzy wynikały z faktu, że zwyczajnie zapomniałam jak wygląda polska, złota szara jesień. Otóż różowa kurtka nie doczekała się nawet prasowania, bo po co mam ją prasować, jeśli nie zmieści się pod nią wielki, wełniany sweter? Premierę to ona mogła mieć w sierpniu, kiedy dni stały się już chłodniejsze, ale z nieba się jeszcze (tak bardzo) nie lało. Ogólnie wszystko co pastelowe odeszło w zapomnienie na rzecz bardziej kompatybilnych z pogodą kolorów. W końcu na szaroburych spodniach nie będzie widać plam po kałużach zaczynających się tuż powyżej kaloszy. Kaloszy? Hola, hola! Miałam przecież chodzić w supermodnych spodniach typu culottes! Chyba mnie do reszty Bóg opuścił. Nie rozumiem dlaczego już we wrześniu nie kazaliście mi iść po rozum do głowy. Po pierwsze dlatego, że w przykrótkich spodniach można teraz chodzić tylko po domu, a po drugie – jakie właściwie buty do tego pasują (i nie wygląda się jak gruba świnka, w dodatku nisko skanalizowana)? Bo chyba nie kaloszki? A z falbankami i koronkami rzecz się ma podobnie, jak z kurtką. Nawet jeśli upchnę je pod ciepły płaszcz, to nie będzie ich widać. Gdzie więc sens, gdzie logika?
Dziś poszłam po rozum do głowy i stworzyłam krótką listę jesiennych trendów z działu „akcesoria” (klik). Dodatkowo zakupy uprzyjemnia bardzo duży kod rabatowy, więc zdecydowanie warto zajrzeć do mojego poprzedniego wpisu. Ale nie o tym mowa. Mowa o totalnej rewizji postanowień trendowych. Trendowatych? Stylowych? W każdym razie, jeśli jeszcze zamierzacie robić zakupy, to mam dla Was kolejną super informację. Odezwała się do mnie strona rabble.pl – szwedzka strona gromadząca przeróżne kupony rabatowe. Możecie tam znaleźć różne ciekawe kody do bardzo wielu sklepów (New Balance, Sephora, 4F, H&M) ale także do portali typu Booking.com czy okazje LOT Polish Airlines. Na pewno warto zajrzeć i zapamiętać, bo Rabble działa nie tylko w Polsce, więc ich oferta jest szersza niż u konkurencji.
zdjęcia: Monika Zacharewicz
płaszcz/trencz – H&M
top/top – F&F
spodnie/jeans – Zara
torba/bag – Tory Burch via Shopbop
buty/espadrilles – Tory Burch via Shopbop
okulary/sunnies – Saint Laurent via Shopbop
Ela
Przepiękna torebka.
Patrycja Fashion
trencz bardzo spoko i bluzka śliczna;) piękne zdjęcia;)
Gobli.pl
Świetna stylizacja, espadryle przecudne! 🙂 Dzięki za kody rabatowe! Pozdrawiam ciepło 🙂