Chwilę temu pokazywałam Wam swój najnowszy łup z Shopbopa - wymarzone szpilki Aquazurra. Mój model to Belgravia. Wcześniej, zanim w ogóle zapoznałam się z większą ilością modeli tej marki, w mojej szafie mieszkały
Z biegiem lat (jest lipiec, więc już 7 lat minęło) mój blog przekształcił się z typowo modowego w lifestylowy. Ostatnio na mojej stronie mogliście znaleźć znacznie więcej treści urodowych czy podróżniczych, niż stylizacji. Te, które się pojawiają, oparte były zwykle
Razem z pierwszym chłodniejszym dniem, razem z pierwszą szarą chmurą, przyszła, jak co roku, jesienna depresja. Myślałam, że przechytrzę ją brakiem dzwonka w drzwiach, ale władowała się bez pukania. Wlazła mi w ubłoconych buciorach na moją blogerską, białą podłogę. Przywitałam
Nigdy nie rozumiałam, jak ubranie może być romantyczne. W końcu to nie ono przynosi mi kwiaty czy śniadanie do łóżka. Nie spaceruje ze mną po plaży o zachodzie słońca ani nie serwuje kolacji przy świecach. Ba! Nawet nie leży ze
Posty pojawiające się na blogu w kilka godzin po zrobieniu zdjęć zdecydowanie należą do rzadkości! Obróbka zdjęć zajmuje trochę czasu, warto też czasem skrobnąć kilka sensownych zdań. Dzisiaj jest jednak wyjątkowa okazja. Jak pewnie widzieliście na instagramie, nadaję do Was
Mówiłam Wam już, że maj jest moim najulubieńszym miesiącem w roku? Wreszcie jest ciepło (zazwyczaj), świeci słońce i WSZYSTKO kwitnie. W maju budzi się moja dawna natura i jak to mówi Modna Komoda nasteje powrót marieantoinette. Do łask wracają pastele,
Piękną mamy wiosnę tej zimy! Nie żebym narzekała na brak śniegu, ale grudniowe zdjęcia zdecydowanie lepiej by wyglądały na białym tle. Tymczasem pogoda nas nie rozpieszcza i nie mamy ani fotogenicznego puchu, ani pięknego słońca. A zdradzę Wam, że szarówka
Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie idealny zachód słońca. Co widzicie? Siebie z kubkiem kawy, na parapecie kuchennego okna? Może plażę w Sopocie, albo widok ze szczytu góry, na którą z trudem się wdrapaliście? Wolicie podziwiać jego piękno w samotności, z
Kiedy zmieniałam profil bloga z modowego na lifestylowy myślałam, że nagle zacznę być jak Kominek. Będę miała zawsze fantastyczne teksty w kieszeni, będę wreszcie mogła komentować po swojemu bieżące wydarzenia i wszyscy będą mnie czytać z zapartym tchem. Tymczasem wiecie
Zazdroszczę tym szczęściarzom, którzy potrafią dostrzegać uroki jesieni. Cieszyć się ze złotych liści, delektować jesiennymi smakami latte, wtulać w wielkie szale. Dla mnie październik to jeden wielki pogrzeb, umiera słońce, pogoda, zwierzęta się chowają. Nawet Tosia jakby mniej chętnie biega