Ostatni tydzień dał mi wyraźnie do zrozumienia, że jednak jestem najbardziej pechowym dzieckiem pod słońcem. Żebym przypadkiem nie zaczęła myśleć inaczej. Odkąd przestałam pobierać szczęście i życiodajną energię od P. wróciłam na ścieżkę nieustannych niepowodzeń. :P Jako ukoronowanie tego tygodnia
Moda - to, co dziś jest ładne, ale za kilka lat będzie brzydkie.Sztuka - to, co dziś jest brzydkie,ale za kilka lat będzie ładne. Coco ChanelNie powiem
Artusiowe.!http://www.facebook.com/arphotoPLKochajcie.Poznajecie to miejsce? Miałam już tam raz zdjęcia. Stara cegielnia w Lublinie, tym razem jednak nie powiem, że opuszczona. Stałym lokatorem jest jakiś marniejący piesek, który jednak nie zaszczycił nas nawet spojrzeniem. Poza tym jest to siedziba żuli, jak mniemam.
Postanowiłam nie dać się jesiennej chandrze, która wkradła się na moje salony kilka dni temu. Wraz z ochłodzeniem i szarymi chmurami mój humor powoli się oddalał. wyciągnęłam więc z szafy różową spódniczkę i ciepły sweterek od www.vintage-szafa.pl, żeby zrobić sobie kilka
Znalazłam sobie nowe trybuny. W miejsce zburzonych lub mających być zburzone. Tylko do zdjęć, jako że nie nadają się w żadnym stopniu na jedno z ulubionych miejsc. Piszę do was w przerwie między rozwiązywaniem nudnych zadań w warunkach conajmniej niesprzyjających.
Zdjęcia z mile spędzonego dnia z moją Barbi, zrobione na placu litewskim zaraz przed skonsumowaniem kiepskiej pizzy i pudełka lodów. I tak oto przyłapałam się na pisaniu do was banałów. Nie powinnam. Bo przecież blog nie jest po to, żeby
Oto jestem, z nową porcją zdjęć! Tym razem pokażę wam skrawek ukochanej Italii, czyli pierwszą część moich wakacji. Wróciłam wcześniej, co ma swoje plusy i minusy. Tęskniłam za przyjaciółmi i cieszę się, że mogłam ich wreszcie zobaczyć. A oto zdjęcia
Doszłam do wniosku, że niewiele mi potrzeba do szczęścia. Łatwo wywołać u mnie uśmiech. Gorzej jest, kiedy potem muszę się od tego uśmiechania odzwyczaić. W mojej rubryce historii doktryn nadal widnieje magiczny napis "brak ocen", więc będę musiała spędzić urocze wakacje
Niedawno pan listonosz przyniósł mi długo oczekiwane pudełeczko z niespodzianką od firmy Synesis. Miałam okazję testować kosmetyki, które dostałam w prezencie. Konkretnie była to glinka marokańska, olejek do masażu twarzy oraz dwie próbki perfum. Chciałabym dzisiaj podzielić się w Wami
Zdjęcia ze starej, zamkniętej cegielni. Torebka pochodzi z internetowego vintage shopu. Ostatnio się z nią nie rozstaję, w dobie środowych wypadów do czekolady i piątkowych do fashion. ENG:The photos were taken in an abandoned brickyard by Rafał. The bag is from www.vintage-szafa.pl. This