Szara pogoda, szary zestaw i szare tło. Pasuje jak ulał. Ale nie przeszkadza mi to, na dzień lub dwa, byle szybko wróciły kolory!No i mam nowe buty! Widzieliście je na instagramie, już jakieś milion razy. Wystąpiły w poprzednim poście i
Tak zwane ripped jeans lubiłam od zawsze. Kiedy w podstawówce skakałam po drzewach i grałam w piłkę z chłopakami takie spodnie były najbezpieczniejszą opcją - w końcu bardziej się nie podrą, a nawet jeśli, to nikt nie zauważy. Ucieszyłam się,
Mam wrażenie, że nie było mnie tu sto lat! Sesja zdawała się trwać wiecznie, katalog sposobów, jak uniknąć nauki poszerzyłam o kolejny milion punktów. Odkryłam sposób na idealne okna bez smug, smażyłam zajebiste placki bananowe (tu przepis) i cieszyłam się
Sukienka z oczami robi niesamowitą, międzynarodową karierę. Była promocja na Romwe, gdzie grała główną rolę, jest na sheinside, a Oasap zrobiło z niej flagowy model w promocji konkursu (na marginesie możecie wziąć w nim udział tutaj). Nie dziwię się. W
Są pewne okresy, które niezbyt wdzięcznie nazywam okresami szarości. Kiedy nic mi nie wychodzi, w niczym nie wyglądam dobrze i wszystko jest brzydkie. Niestety odbija się to na blogu i czasami uważny czytelnik może wychwycić szary czas. Zdarza mi się
Zaszło słońce i zrobiło się chłodniej. Nic mi się dzisiaj nie podoba i nic, absolutnie nic mi nie wychodzi. Wszystko mnie wkurza. Zdjęcia za ciemne, nogi za blade, fryzura nie taka, kadry krzywe, uda za grube. Dobrze, że chociaż bluza
Kocham upalne dni! Wreszcie lato. Słońce, parujący asfalt, lody na śniadanie, lody na obiad. Borówki, arbuzy i truskawki. I czereśnie. Wieczory z przyjaciółmi, siedzenie godzinami z moimi dziewczynami przy fontannie na Placu Teatralnym. Do nocy. Tak bardzo ciepłej nocy… Nie
Do Barcelony zapakowaliśmy oczywiście Nikona. Mało tego, prawie każdego dnia miałam go przy sobie! Mimo to znacznie szybciej i wygodniej było pstryknąć kilka fotek iphonem i nie marnować pięknego dnia w Barcelonie na szukanie odpowiednio oświetlonego/ocienionego miejsca do zdjęć. Pomyślałam,
Leżę sobie w mało ekskluzywnym apartamencie w Barcelonie i dogorywam z powodu bólu nóg. Z ulicy dochodzi przyjemny gwar, typowy dla hiszpańskich wieczorów. Mam Sangrię w plastikowym kubeczku i zero potrzeby opuszczania łóżka. Oglądam zdjęcia do wpisu i tak sobie