
Jakie buty do ślubu?
Wybór butów do ślubu być może nie jest ani tak palący, ani tak istotny jak wybór sukni ślubnej, ale moim zdaniem nad tym tematem również warto się dobrze zastanowić. Większość przyszłych panien młodych tratuje zakup butów na ślub po macoszemu, bo w końcu po pierwsze praktycznie nie będzie ich widać spod sukienki, a po drugie skoro tyle kasy poszło na suknię, to buty mogą być z taniej sieciówki. Moim zdaniem nic bardziej mylnego…
Jak doskonale wiecie, buty i torebki to podstawa mojej garderoby. Mogę chodzić w sukienkach z lumpeksu za 7 zł, ale torebka i buty muszą być porządne. Dlaczego? Po pierwsze dlatego że dobre jakościowo dodatki potrafią „zrobić” nam cały look, a posłużą nam nieporównywalnie dłużej niż ciuszek, który albo się zaplami, albo zaciągnie, albo zmieni nam się rozmiar i już nie będzie pasował. Inna sprawa ma się z butami czy torebką, które raczej przy odpowiedniej pielęgnacji będziemy mogły nosić przez kilka sezonów. Ale my dzisiaj o ślubie!
W dniu swojego ślubu mam zamiar mieć na sobie buty, które po pierwsze nie będą jednorazowe. Wszelkie świecące trzewiczki, czy białe satynowe buty do tańca kompletnie odpadają. Tak samo jak szpilki z sieciówek. Dlaczego? Bo wolę wydać więcej pieniędzy na coś porządnego i wygodnego, w czym będę mogła bawić się całą noc, ale nie zniosłabym myśli, że już nigdy więcej ich nie założę. Chcę coś praktycznego, ładnego, porządnego i coś, co będę mogła później nosić. Dlatego obstawiam głównie cieliste lub kremowe odcienie i zachowawcze, nie typowo ślubne fasony. Tylko proszę, nie mów, że brokatowe kaczuszki założysz później na sylwestra, bo obie wiemy że to nieprawda. Chciałabym zdecydować się na buty najpóźniej do kwietnia, żeby mieć czas na sprawdzenie, czy w ogóle dam radę w nich chodzić i ewentualnie na wdrożenie jakiegoś planu B. Dlatego wstępny rekonesans już zrobiłam!
Kategoria „wedding shoes” w jednym z moich ulubionych sklepów nie przestaje mnie zadziwiać. Szczególnie pierwsza pozycja na liście i ostatni model w drugim rzędzie skłaniają do refleksji. Wiem, że mamy dopiero grudzień i że w tej zakładce będzie pojawiać się coraz więcej propozycji, ale póki co najbardziej podobają mi się te:
- Rachel Zoe | Aquazurra | 3. Isa Tapia | 4. Badgley Mischka | 5. Badgley Mischka | 6. Aquazurra
Problem polega na tym, że nie wszystkie spełniają mój wymóg uniwersalności. Zawsze myślałam, że moje buty do ślubu będą od Aquazurra albo Louboutin, ale teraz sama nie wiem…
Jeszcze nie zdecydowałam, w jakich butach wystąpię w TYM dniu. Zastanawiam się nad sandałkami, bo suknia na pewno będzie lekka i zwiewna, ale z drugiej strony nienawidzę swoich stóp, więc wolałabym ich nie pokazywać, dlatego czółenka byłyby rozsądniejszą opcją. Mądre wydaje mi się też kupienie „awaryjnych” wygodnych balerinek, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że na co dzień nie biegam w szpilkach (te czasy niestety minęły…). A jak myślicie, co w końcu wpadnie w moje ręce?
Jeśli macie ślub już za sobą, dajcie znać w jakich butach wystąpiłyście, a jeśli planujecie – jakie Wam się marzą? Myślę o większym wpisie – zbiorze propozycji modeli z różnych sklepów. Przyda mi się Wasza pomoc!
K.
Sama jestem jeszcze przed, ale nigdy nie zdecydowałabym się na typowe sandałki z delikatnymi paseczkami, chyba że do kościoła lub na uroczystość w urzędzie, jak dla mnie na późniejszą zabawę na weselu, na którym są tańce nie pasują. I nie chodzi o wygląd, a o wygodę, już widzę oczami wyobraźni jak moje palce są zdeptane. Sama po długich przemyśleniach zdecydowałam się na buty typowo do tańca, robione na wymiar, które wykorzystam jeszcze nie raz na innych imprezach 🙂
Aleksandra Najda
O widzisz, ja nie będę miała dużego wesela z tańcami do białego rana, więc mogę rozważyć sandałki. Planuję też mieć dwie pary 🙂 Masz może jakieś zdjęcie?
Marta
Hej, ja osobiście nie lubię takiego typu butów jak pokazujesz, u mnie będzie to raczej coś na grubszym obcasie i nie za wysokie tak żeby wytrzymać całą noc. Raczej zabudowane z zakrytymi palcami bo też nie przepadam za swoimi palcami Nad kolorem jeszcze się zastanawiam ale chyba pójdę w odcienie bezu
Marta
Stopami*
Aleksandra Najda
a nie boisz się, że takie kopytka będą za ciężkie do sukni? znaczy zależy jaką wybrałaś, wiadomo 🙂
Marta
Hehe w szpilkach nie dam rady więc zostaje mi tylko obcas. Myślę że znajdę coś odpowiedniego;-)
Aleksandra Najda
na pewno! 🙂
Ewelina
Aaaa ja mam ślub w kwietniu a z racji wzrostu mojego narzeczonego muszę koniecznie założyć balerinki których poszukuje od lipca tego roku bez efektu! Już nie wiem gdzie nam szukać 🙁
Aleksandra Najda
a jakie byś chciała? 🙂 ozdobne czy klasyczne?
A.
Ja na swój ślub z racji tego, że był bez wesela, a jedynie z kolacją dla najbliższych, zdecydowałam się na coś dość wysokiego – obcas 14 cm. Same buty to były koronkowe czółenka open toe i od tamtego czasu jeszcze kilka razy miałam je na nogach 🙂
Aleksandra Najda
Ooo, super! Na jakie okazje później je wybrałaś?
Ania
Ja mam ślub w czerwcu i też zastanawiam się cały czas nad wyborem butów 🙁 Mam sukienkę w stylu boho, zwiewna, delikatna, muślinowa. Mysalałam nad sandałkami, ale ostatecznie wybiorę coś bardziej zabudowanego. A na pewno zabudowanego przy palcach 😀 [ nie lubię gdy stopa leci mi do przodu w sandałkach]. Tego dnia stawiam zdecydowanie na wygodę i późniejsze ponowne ich zastosowanie 🙂
Aleksandra Najda
Moim zdaniem sandałki a’la taneczne ale ładniejsze, mniej kaczkowate będą wyglądały super. 🙂
Paulina
Ja na swoim ślubie miałam kolorowe czółenka na niskim obcasie… z sieciówki właśnie 🙂 I nie żałuję, zakładam je czasem, a w trakcie wesela i tak zmieniłam je na sandały.
Z Twoich propozycji urzekł mnie nr 3, ale jeśli nie lubisz swoich stóp to radzę przemyśleć kwestię zakładania sandałów, najważniejsze przecież żebyś się dobrze czuła.
Jeśli można wiedzieć – kiedy macie ślub? (nie musisz podawać konkretnej daty oczywiście)
Aleksandra Najda
W czerwcu, więc muszę zacząć się spieszyc! 😀
Joanna
wymagania miałam w zasadzie podobne do Ciebie – wygoda i uniwersalność przed wszystkim 🙂 idealna pare znalazłam w Sklepie R – może sieciówka , ale naprawdę są śliczne i na tyle wygodne, ze pomimo nie chodzenia na codzień w szpilkach wytrzymałam w nich od 12 do 2 w nocy 🙂 polecam zajrzeć w takie miejsca – jeśli nie jako buty główne, to jako opcje awaryjna na przebranie 🙂 ja w swoich byłam już na absolutorium, ślubie przyjaciółki i obronie magisterki 🙂 i dodam jeszcze, odnośnie Twojej odpowiedzi na czyjs wcześniejszy komentarz – tez nie planowaliśmy wielkiego wesela i tańców , wszystko wyszło tak naprawdę na bieżąco w dniu ślubu 🙂
Ania
Ja miałam takie:
https://image.ceneo.pl/data/products/31110015/p-czolenka-sala-1504-bezowe.jpg
Klasyczne, kremowe, skórzane, wygodne 🙂 moje mają tylko czerwoną podeszwę w odróżnieniu od tych ze zdjęć.
Polskiej firmy, więc może niemarkowe i przez to niezbyt trendy i na pewno Ty byś takich nie kupiła, ale powiem Ci, że podczas wesela i sesji trochę mi się zniszczyły i jakbym wydała na nie kilka tysi, a nie kilka stów to bym pluła sobie w brodę i to mocno
Aleksandra Najda
Nie no mi nie chodzi o to zeby były koniecznie markowe 🙂 bardziej o to że czesto buty z Deichmanna czy CCC obcierają, są niewygodne albo potrafią się rozsypać na imprezie, więc boję się tak zaryzykować. Ale faktycznie mogą się zarysować czy zniszczyć na weselu 🙁
Ładne wybrałaś!
Ania
Z tym komentarzem, co do butów z CCC czy Deichmanna to się zgadzam… Zwłaszcza w Deichmannie mają takie modele, że nogi bolą już przy przymierzaniu 😀
Z niemarkowych butów mogę polecić jeszcze firmę Nina Basco – mają sklep np. w warszawskim CH Land przy metrze Służew. Tam chciałam kupić buty ślubne, ale niestety jeden rozmiar był na mnie za mały, a drugi za duży 🙁 ale wkładka była super mięciutka, jak zresztą i cała skóra, z której były wykonane
Aleksandra Najda
Ooo zajrzę, bo mam w miarę blisko, dziękuję! :))
Aneta
Ja miałam takie https://pl.pinterest.com/pin/526780487657180598/
Bardzo wygodne, stabilne i przede wszystkim nie za wysokie gdyż nie chciałam zmieniać butów na balerinki aby suknia nie „wlokła” mi się po podłodze 😉 a i ze względu na słupek nie były „za ciężkie” do mojej zwiewnej sukni;)
Dużo pięknych bucików widziałam też na Madeline – Wedding Shoes 🙂
Ania
Ja też odradzalabym balerinki, suknia uszyta do konkretnej wysokości obcasa w płaskich butach będzie się walec po ziemi – niszczyć, budzić. W ccc jest lasocki – taka „lepsza półka”, buty są skórzane i wygodne, nie obcierają. W deichmannie też coś takiego mają ale nie pamiętam nazwy. Ja miałam 2 pary szpilek: jedne klasyczne, które świetnie wyglądają na zdjęciach itd, a po północy drugie na niewielkiej platformie (z ccc właśnie) – wysokość szpilki podobna, a jaki komfort dla stopy.. .! Oczywiście mialam też balerinki, których ostatecznie nie włożyłam i czerwone trampki włożone dla zabawy 😉
Aleksandra Najda
umieściłam balerinki bo niektóre dziewczyny, na przykład te wysokie, w ogóle nie idą w obcasach do ślubu tylko od razu w balerinkach 🙂 a ja zamówiłam balerinki na przebranie, ale będę miala tez suknię na zmianę 🙂
Ola
Cześć, trafiłam tu z bloga Aniamaluje 🙂 Brałam ślub 5 lat temu i z całego serca polecam obuwie taneczne szyte na miarę 🙂 służą mi do tej pory na imprezach. Miałam cielistą satynę, jak ktoś chce można potem przefarbować na czarno.
Aleksandra Najda
Hej! Miło, że jesteś i mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej 🙂
Buty na miarę to rzeczywiście dobry pomysł!
Girl94
Ja uwielbiam Melissy bo mają przepiękne fasony, obłędnie pachną i są bardzo, bardzo wygodne. Sama miałam melisski na ślubie i przetańczyłam w nich całe wesele. Z reguły zamawiam je w sklepie Eurobuty bo mają bardzo duży wybór modeli, a mój rozmiar dostępny jest zawsze więc polecam tam zaglądnąć 😉