Izrael poza sezonem – czy warto?
Shalom! Właśnie wróciliśmy z przepięknego Izraela, gdzie wybraliśmy się na maksymalnie krótki, niemalże weekendowy wypad. Pewnie zdziwiło Was, że do Tel Avivu pojechaliśmy prawie w grudniu, podczas gdy sezon na takie wyprawy trwa mniej więcej od kwietnia do października. To była moja druga podróż w tym kierunku, pierwsza 7 lat temu na początku października i mam już jako takie porównanie. Czy moim zdaniem warto lecieć do Izraela poza sezonem, czy to będzie zmarnowany wyjazd? No jasne, że warto. Już Wam mówię, dlaczego.
Przede wszystkim zastanów się, czy Twoim celem jest zwiedzanie, czy plażowanie. Moim zdaniem Izrael, mimo wielkiej, wypasionej plaży w Tel Avivie, nie zalicza się do typowo wakacyjnych kierunków, a znany jest bardziej jako miejsce na pielgrzymkę. Na plażowanie w ogóle nie polecam tego kierunku, bo choć plaże są piękne i szerokie, a woda bardzo czysta, to w cenie trzydniowego pobytu tutaj można spokojnie pozwolić sobie na tydzień all inclusive na kanarach. Z drinkami w cenie i samochodem.
Do Izraela leci się podziwiać widoki, jeść, chłonąć kulturę, i wreszcie – odwiedzać miejsca kultu trzech największych religii na świecie. Jeśli chcesz zobaczyć Jerozolimę, czy stare miasto Jaffa oraz podryfować w morzu martwym to zdecydowanie polecam kwiecień, październik i właśnie listopad. Od grudnia do marca pogoda jest kapryśna i może padać, a temperatury nie są typowo wakacyjne. Maj, czerwiec i wrzesień to miesiące dla plażowiczów i tych którzy chcą głównie cieszyć się słońcem, natomiast w lipcu, sierpniu, a nawet w pierwszej połowie września może zwyczajnie nie dać się żyć. Temperatury dochodzą wtedy do 36 stopni! O ile na plaży i w klimatyzowanym hotelu może dałoby się to jeszcze znieść, tak o zwiedzaniu Jerozolimy w takiej temperaturze zapomnij. Nie popływasz też w morzu martwym, ponieważ w tym najniżej położonym punkcie na ziemi temperatura jest jeszcze wyższa, a kąpiel w ciepłej, zasolonej zupie nie będzie przyjemna. Sama jestem osobą, która kocha lato i świetnie znoszę upały, jednak należy pamiętać, że Izrael to tereny pustynne, a stojące, suche, gorące powietrze nie sprzyja podziwianiu miejsc, które warte są chwili uwagi i uważnego zachwytu.
Poprzednim razem odwiedziłam Izrael w ostatnim miesiącu „sezonu”. Czułam się tam świetnie, kąpałam się w morzu, chodziłam w krótkich sukienkach, opalałam się, a wieczorami imprezowaliśmy bez potrzeby narzucania na siebie kurtki. Ale zwiedzanie nie zaliczało się raczej do przyjemnych. Z jednej strony widok parującej od słońca Jerozolimy jest czymś absolutnie magicznym i niezapomnianym, z drugiej – można wyzionąć ducha, jeśli nie jest się przystosowanym na wysiłek w wysokiej temperaturze. Pamiętajcie, że atrakcje w Izraelu zaliczają się do tych, po których spacerujemy pieszo i pokonuje się czasem kilka kilometrów, żeby zobaczyć coś naprawdę niesamowitego. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że w sezonie ilość turystów jest odczuwalnie większa. Tym razem miałam okazje pospacerować po Jerozolimie i bardziej docenić jej piękno, właśnie dlatego, że nie zalewało nas morze przepychających się ludzi. Wciąż było dość dużo wycieczek, bo listopad i grudzień to miesiące pielgrzymkowe, ale komfort zwiedzania był zdecydowanie większy.
Ostatnią kwestią są ceny, które poza sezonem nieznacznie (ale jednak) spadają. Przede wszystkim poza sezonem mocno idą w dół ceny biletów lotniczych. To wszystko za sprawą rządowego programu dopłat – w interesie Izraela jest stymulowanie turystyki poza sezonem. Od 1 listopada do końca marca linie lotnicze mogą uzyskać nawet ponad 600 zł takiej dopłaty od rządu za jeden bilet. Najtaniej polecicie z Lublina, Gdańska, Poznania i Wrocławia. Nasze bilety kosztowały niecałe 300 zł od osoby w dwie strony. Wybierając nocleg z airbnb zamiast hotelowych luksusów możecie zaoszczędzić kolejne kilkaset złotych. Więcej nie zdradzę, bo o tym, jak zaoszczędzić na takim wyjeździe planuję osobny tekst. Przypomnę Wam tylko, że jeśli nie macie konta na airbnb, i założycie je przez mój link polecający, dostaniecie ponad 100 zł zniżki na pierwszy nocleg. Możecie wykorzystać ten voucher na podróże zagraniczne, jak i na weekend w Polsce.
Byliście już w Izraelu? Planujecie? A może w ogóle nie interesuje Was ten kierunek?
Michalina | jakchcetomoge.pl
Byłam w Izraelu prawie dokładnie wtedy, kiedy wy! I przepadłam totalnie – będę wracać na pewno, bo wiele nie udało się jeszcze zobaczyć, a kraj jest naprawdę fascynujący. Pogoda była super – wystarczająco ciepło na swobodne zwiedzanie Jerozolimy i nie za gorąco na trekking po pustynnej oazie Ein Gedi. Także potwierdzam twoje słowa – warto!
Aleksandra Najda
Co zwiedziłaś a co zostawiasz sobie na następny raz?
StyleVibes.pl
Genialny i bardzo ciekawy wpis w temacie wycieczki do Izreala. Muszę się tam w końcu wybrać, lecz jednak dla mnie wysiłek przy takim gorącu nie byłby wskazany 🙂 Muszę pomyśleć o tym w przyszłości, lecz raczej na pewno wybiorę wariant „poza sezonem”, dziękuję Ci za wskazówkę <3
Aleksandra Najda
Bardzo się cieszę, że się przydałam i mam nadzieję, że skorzystasz wiosną, bo warto!
Nikola
Byłam w Izraelu na jednodniowej wycieczce w lipcu właśnie i było ciężko, to fakt, ale i tak całkowicie zakochałam się w tym miejscu! Opcja poza sezonem wydaje się dla mnie fajnym rozwiązaniem, jeśli chodzi o zwiedzanie i myślę, że w ogólnym rozrachunku można sporo zaoszczędzić. No i dobrze mówisz, to nie jest miejsce na plażowanie i w tej cenie można pojechać w inne miejsce nawet kilka razy. 😉
Aleksandra Najda
cieszę się, że się zgadzasz 😉 myślę nad tekstem jak zaoszczędzić na takim wyjeździe, ale nie chcę wyjść na promotorkę totalnej cebuli 😀
Pingback: Co trzeba zrobić w Izraelu - turystyczne must do | aleksandranajda.com
Pingback: Jak zaoszczędzić na wakacjach w Izraelu? | aleksandranajda.com
FIoletowa
Cześć, zastanawiam się jak bezpiecznie się przygotować jeśli chodzi o kieszonkowe na tygodniowy wypad do Izraela? Jakieś rady?
Aleksandra Najda
najlepiej mieć kartę Revolut i być zabezpieczonym na każdy wydatek.