Pieskie życie w bloku nie zawsze jest usłane różami (kabanosami). Tosia, szczególnie zimą, więcej czasu spędza wylegując się w łóżku, niż hasając tak jak lubi na świeżym powietrzu. Nie ma na to ani miejsca, ani kiedy jest zimno i mokro
Trochę za sprawą wiosny, a trochę w wyniku zmęczenia umysłu wiecznym bałaganem, postanowiłam zabrać się za porządki w naszym domu. Nauczona wieloma podejściami do minimalizmu (już wiem, że minimalistki ze mnie nigdy nie będzie) postanowiłam zabrać się do sprzątania powoli
Jeśli byłeś już na Majorce i nie zajrzałeś do tych miejsc, będziesz miał powód, żeby wrócić. A jeśli nie brałeś pod uwagę Balearów jako celu podróży, to teraz na pewno się to zmieni! Ja na tej pięknej wyspie byłam już
Damn! Ten wpis miał wyglądać zupełnie inaczej! Miałam Wam pokazać, jak się sensownie spakować na wakacje tak, żeby mieć wszystkie niezbędne rzeczy potrzebne do plażowania przy sobie, a jednocześnie nie podróżować jak wielbłąd obładowany tobołami. Niestety, pogoda spłatała nam psikusa
Odkąd zaczęłam przykładać się do formy w jakiej prezentuję Wam treści na moim Instagram Stories, jego oglądalność ogromnie wzrosła! Co prawda nadal mam problemy z zasięgami, także jeśli nie jesteście na bieżąco z moimi treściami to zapraszam do obserwowania i
Odkąd postanowiłam ograniczyć kupowanie masy sieciówkowych torebek na rzecz odkładania na droższe, porządniejsze modele, dostaję od Was masę pytań o ich jakość i o to, czy faktycznie warto takiego zakupu dokonać. W końcu taka torebka to niemały wydatek i każdy
Niedawno wróciłam z malowniczej Gwadelupy, a dziś już wydaje mi się, jakby to było sto lat temu. Najchętniej odprawiłabym się znowu na jakąś rajską wyspę i popisała dla Was teksty leżąc pod palmami. Ale obiecałam Wam jeszcze dwa, między innymi
Przeglądając grupy i fora internetowe dotyczące ślubu wydaje się, że dla przyszłej Panny Młodej wszystkie elementy ślubu i wesela są niesamowicie istotne. Ba, sama zaczynając planowanie ślubu byłam przekonana, że będę z radością oddawać się rozważaniom nad każdą pierdołą, od
Za czasów studenckich w mojej lodówce było tylko światło. Ewentualnie Martini i cytryna. Kostki lodu były raczej luksusem, bo trzeba było pamiętać, żeby je zrobić. Kiedy pod koniec studiów poznałam Łukasza, z wolna zaczęły się w niej pojawiać produkty spożywcze.
Czyli tekst o tym jakim cudem poleciałam znowu pod palmy i nie zastawiłam mieszkania - skąd loty, gdzie śpimy i co jemy, jakie ceny są na Gwadelupie i na czym się da przycebulić w odpowiedzi na zadawane przez Was pytania! *wyjazd