Tygodnik zaczynam prosto z mostu, jak ostatnio wszystko. Nie wiem czy to ten cykl tak upośledził moje zdolności przelewania myśli na klawiaturę, czy to ta Azja, zwyczajnie. Czuję, że się tu uwsteczniam, dopasowuję nawet swój angielski do poziomu rozmówców który
W tym tygodniu działo się sporo, chociaż wcale nie ruszaliśmy się z Phuket! Byliśmy w fajnym hotelu, odkrywaliśmy nowe plaże i znaleźliśmy sporo świetnych miejsc na oglądanie zachodu słońca. Zjedliśmy też sporo dobrego jedzonka, a ja zaliczyłam wielki kryzys związany