Świeciło przepiękne słońce, udało mi się pokręcić włosy, a Modnej Komodzie wyszły tak piękne zdjęcia, że nie wiedziałam, które mam Wam pokazać! To był ciepły dzień, udało mi się więc przetestować lżejszy płaszczyk w pepitkę. Ma prosty, elegancki krój, będzie pasował
Ten, kto dłużej śledzi mojego bloga, wie, że kura domowa byłaby ze mnie beznadziejna. Nienawidzę gotować, a moim daniem popisowym jest herbata. Pieczenie to jednak zupełnie inna bajka. Uwielbiam próbować nowych przepisów (oczywiście tych mega prostych) i patrzeć, jak efektami
Panta rei, moi kochani. Wszystko płynie, Bogu dzięki. Śnieg znika w oczach. Wesoło wskoczyłam w kaloszki na koturnie (obowiązkowo) i pobiegłam z mamą szukać wiosny. Póki co, odkryłyśmy tylko lód. Ale spokojnie, może będzie progres (w kwietniu albo i w
Walentynki zbliżają się wielkimi krokami. Dla jednych to wyjątkowy dzień, który chcą spędzić z ukochaną osobą, dla innych tylko głupie, komercyjne święto. Osobiście zawsze lubiłam obchodzić Walentynki, nie ważne, czy miałam z kim świętować, czy spędzałam wieczór z przyjaciółmi. W
Srajfon mówi, że jest TYLKO -7. Ja natomiast czuję się, jakby było -27! Nie mam ochoty opuszczać łóżka. W kominku pachnie Yankee Candle Christmas Memories i czuję jak cofam się w czasie do świąt. Szkoda, że prawo hadlowe się ode