Do Barcelony zapakowaliśmy oczywiście Nikona. Mało tego, prawie każdego dnia miałam go przy sobie! Mimo to znacznie szybciej i wygodniej było pstryknąć kilka fotek iphonem i nie marnować pięknego dnia w Barcelonie na szukanie odpowiednio oświetlonego/ocienionego miejsca do zdjęć. Pomyślałam,