Flamingi królowały w lecie. Razem z ananaskami były na koszulkach, kubkach, torebkach i czym tylko się dało. Ja też w końcu skusiłam się na jeden element garderoby z tym nadrukiem. W końcu jestem mentalnym dzieciakiem, jak moja Martyna! Niestety nie
Macie takie ulubione zestawy, w które wskakujecie zawsze, kiedy macie dużo biegania po mieście do odhaczenia? Zakupy, sprawy w urzędach, kawa z przyjaciółkami? Ja mam! I ten zestaw z pewnością do nich nie należy