Dzisiaj spędziłam totalnie bezproduktywny dzień (przynajmniej do tej pory). Sama nie wiem dlaczego. W końcu obiecałam sobie, że ograniczę Facebooka, a nawet Instagram, będę miała czas na książki, na bloga, na sprzątanie w domu. Tak w sumie zrobiłam. A potem
Rozkręcam się ostatnio w nieznanym sobie tempie. Nie nadążam z pisaniem postów, a zapasy zdjęć mam już chyba na rok. Sto pomysłów na minutę tłoczy się i przepycha w mojej głowie. Kręcimy z Martyną vlogi, stawiamy powiedzmy pierwsze kroki. No