Czas do zaplanowanych wakacji zawsze niesamowicie się dłuży. Czekałam na Majorkę już od Anglii, czyli od kwietnia, a minęła jak jeden dzień. Jeden absolutnie fantastyczny, doskonały dzień. Więcej było przygotowań, pakowania i kolekcjonowania plażowych gadżetów, niż samego urlopu. Dzisiejsze zdjęcia są dla mnie wyjątkowe, bo ostatnie bez pierścienia mocy na palcu ; ) Spędziliśmy cały dzień na boskiej, prawie wyludnionej plaży skalistej Cala s’Almunia. Moim zdaniem jest najpiękniejsza na całej Majorce, z urokliwą zatoczką i domkami na skałach. Wieczorem natomiast, podczas długiego spaceru powiedziałam to najważniejsze „tak”, najwspanialszemu mężczyźnie na całym świecie. Lepiej być nie mogło! Resztę szczegółów zostawię dla siebie…
top – Shein (tutaj); szorty – Romwe; biżuteria – Shashi; paznokcie – Le Nail Bar; ręcznik – Round Towel Co. via Shopbop
Alicja
Taki biedny ten post. 3 zdjecia na krzyż, 3 zdania… No biednie troche.
PS. Wyglądasz prześlicznie i gratuluje zaręczyn 🙂
Aleksandra Najda
Ja tu widzę 7 zdjęć 🙂 Pozdrawiam i dziękuję!
Denley.pl
Wszystkie plaże na Majorce są piękne! Pierścień mocy – dobra nazwa – jestem na TAK 😉 Szczęśliwości!
Patrycja Bonczewska
Kochana mje gratulacje;))))