Top
  >  Moda   >  Zainspiruj się zapachem – 3 stylizacje inspirowane Lenor Unstoppables

Jaki był pierwszy zapach, jaki pamiętasz?

Mój to zdecydowanie zapach kąpieli, mydełka dla dzieci i świeżego prania. Na zawsze będzie kojarzył mi się z bezpieczeństwem i beztroską.

Są zapachy, które przypominają słodkie wspomnienia, pierwsze perfumy, licealną miłość. Są takie, które przywołują na myśl wakacje i morską bryzę o poranku. A niektóre kojarzą się ze smutkiem i złamanym sercem. To dokładnie tak samo jak z muzyką. Mamy ułożone playlisty na dobre i na złe dni, a także na te, które mamy ochotę spędzić z nosem pod kołdrą. Najważniejsze, to wybierać nuty bliskie sercu, otaczać się dobrymi wspomnieniami i zapachami, które wzbudzają pozytywne skojarzenia nie tylko u innych, ale przede wszystkim w nas samych. Dobry humor, dobry dzień, dobry tydzień i dobry rok zaczynają się w środku, w naszym sercu. Jeśli wybierzesz pozytywną melodię na dzień dobry i zapach bliski Twojemu sercu, wierzę, że jesteś w połowie drogi do sukcesu. Ja rzadko używam perfum, intensywne zapachy drażnią mojego narzeczonego. Przyjaciołom i rodzinie mój zapach kojarzy się z pachnącym świeżością praniem. Biorąc pod uwagę zapach mojego dzieciństwa, to chyba dobrze, prawda?

Marka Lenor zaprosiła mnie (i Ciebie też) do małej zabawy w skojarzenia. Stworzyłam 3 stylizacje inspirowane kolorami i zapachami perełek zapachowych Lenor Unstoppables. To właśnie dzięki temu produktowi do prania moje ubrania pachną dłużej i intensywniej. W zasadzie to takie perfumy stworzone specjalnie dla nich. Perełki wystarczy wsypać do bębna pralki, aby nadać naszemu praniu niepowtarzalnego zapachu. Na półkach sklepowych znajdziemy trzy warianty zapachowe – Fresh, kojarzący mi się z siłą wodospadu, słodki lekko azjatycki Bliss, przypominający mi o najlepszej zimie mojego życia i luksusowy Lavish, pasujący do najlepszych i najbardziej dopieszczonych dodatków w mojej szafie. Od października w Polsce będzie dostępny także Dreams, odprężający zapach idealny na jesień i do prania pościeli i kolekcji moich piżamek. I co w związku z tym? Zobacz niżej!

kombinezon – lumpex; okulary – Ray Ban via Shopbop; koszyk – no name; sandały – Kate Spade via Shopbop

sukienka – Promod; torebka – Michael Kors via Shopbop; sandały – Deichmann

bransoletka – Michael Kors; kolczyki – Tory Burch via Shopbop sukienka – lumpex; szpilki – Aquazurra Belgravia via Shopbop bransoletka – Shashi via Shopbop; torebka Tory Burch via Shopbop

Teraz coś dla Was!

Chcę podzielić się z Wami zapachami, które szczerze przypadły mi do gustu. Mam dla Was 5 zestawów perełek zapachowych Lenor Unstoppables Fresh + Lavish + Bliss. Wystarczy, że podzielisz się ze mną w komentarzu tym, jaki zapach przywołuje Twoje najmilsze wspomnienia, a masz szansę na wygraną. Maila, jakiego zostawiasz w formularzu, widzę tylko ja, więc nie pójdzie nigdzie dalej, a posłuży mi do kontaktu ze zwycięzcami. Na odpowiedzi czekam do 17 września do końca dnia.

KONIEC!

Konkurs, choć przedłużony, dobiegł już końca. Wszystkie Wasze wiadomości były wyjątkowe – w końcu to Wasze wspomnienia! Mega ciężko było mi wybrać, bo najchętniej nagrodziłabym wszystkich. Tym razem nagrody trafiają jednak do:

Natalia
KOSMETOLOG MARTA MAJSZYK
J0ASIA
JULIA
NATALIA

Comments:

  • Magda

    30 sierpnia, 2017

    Może to zabrzmi dziwnie, ale mam taki zapach, który czuję, przed tym jak ma się coś wydarzyć, taki jakby zwiastun zmian, dobrych zmian. Pachnie on podobnie jak krem bambino (na pewno wiele z nas pamięta z dzieciństwa :)) i takim trochę dzidziusiem 🙂

    reply...
  • Natalia

    30 sierpnia, 2017

    Z najpiękniejszym momentem w życiu kojarzy mi się zapach .. siarki. Dlaczego?
    Chwila, która zapisała się w moich wspomnieniach w wyjątkowy sposób to moje zaręczyny, które miały miejsce na Etnie, największym czynnym wulkanie na Sycylii!
    Pośród wulkanicznych pyłów, delikatnych pomruków Etny i oparów siarki, mój ukochany, w najwyższym, możliwym punkcie wulkanu, 3000 m.n.p.m. uklęknął przede mną i powiedział: „Stąd widać cały świat, ale ja go nie widzę, bo to Ty jesteś całym moim światem. Wyjdziesz za mnie?” Po tych słowach wyciągnął pierścionek i usłyszał najbardziej wychlipane przeze mnie „taaaak!” w życiu!
    Gdyby ktoś zapytał mnie jaki zapach przywołuje moje najmilsze wspomnienia, bez wahania odpowiedziałabym, że siarka którą czułam wtulając się w mojego ukochanego, już wtedy narzeczonego i pozostając w jego ramionach, podczas spaceru po wulkanie z najwspanialszym dla mnie pierścionkiem na palcu!

    reply...
  • 30 sierpnia, 2017

    Piękne stylizacje, aż mam ochotę kupić te perełki 😀

    reply...
  • Karolina

    30 sierpnia, 2017

    Najmilsze wspomnienie…. kurczę, musiałam się naprawdę zastanowić. Nie dam rady podać jednego, to raczej ciąg wspomnień, które łączy to samo miejsce. Mnóstwo godzin spędzonych na spacerach nad morzem z moim mężem. Bez względu na porę roku, dnia, sezon czy jego brak.
    Świeży zapach wody, ciepły zapach piasku, wiatr na twarzy i ten spokój, którego nie znajdujemy nigdzie indziej ☺

    reply...
  • Jolanta

    30 sierpnia, 2017

    Zapach, który przywołuje moje najmilsze wspomnienia to zapach niemowlęcego ciałka – pachnącego pudrem, oliwką i słodką niewinnością. Urodziłam trójkę dzieci, najwspanialszym darem jaki w życiu otrzymałam jest rodzicielstwo.
    Rodzicielstwo to bowiem cud, największy z możliwych podarunek od losu. Jeśli do tego niezwykłego prezentu dołożyć to, ze dzieci są zdrowe, zadowolone z życia, mają pasje, zainteresowania i pamiętają o rodzicach, to mamy ogromny tort z wisienką na jego czubku. I dlatego zapach małych, kruchych istot, które trzymałam kilka lat temu w ramionach, to najbardziej wyjątkowy zapach jaki można poznać. Do dziś, gdy go wspominam, przepełnia mnie szczęściem i bezgraniczną wręcz miłością!

    reply...
  • Ola

    31 sierpnia, 2017

    Zapachem, który przywołuje miłe wspomnienia jest skoszona trawa i kojarzy mi się nieodzownie z latem na wsi, upalną pogodą i wakacjami.

    reply...
  • NATALIA

    31 sierpnia, 2017

    Od razu jak zaczęłam czytać post, przypomniałam sobie jak za dzieciaka z przyjaciółką chodziłyśmy pod taką jedna pralnię, z której wydobywały się przecudowne zapachy <3 wszystko szło jakoś wentylacją i wydobywał się ten zapach z tych takich kratek w chodniku przy pralni. Biegałyśmy tak jak głupie, ale jednak z perspektywy czasu cieszę się, że właśnie pozostały mi z tego takie wspomnienia, a jak przejeżdzam tamtędy i patrzę na tą pralnię, to od razu się uśmiecham 🙂

    reply...
  • Patrycja

    31 sierpnia, 2017

    Moje najmilsze wspomnienia przywołuje słodki zapach, kojarzy mi się z latem, wakacjami i miłością poznana na nich. ??

    reply...
  • Paula

    1 września, 2017

    U mnie nietypowo… bo zapach przywołujący jedynie miłe skojarzenia, to zapach… śledzi. Moja mama pracowała w sklepie rybnym i wracała do domu przesiąknięta właśnie tym zapachem. Ciężko kiedyś było się go pozbyć, więc jej dłonie zawsze tak pachniały. Już zawsze będzie mi się kojarzyć to z nią i z chwilami, kiedy przychodziła do domu, robiła obiad, miała dla mnie czas…

    reply...
  • Kasia Zimna

    1 września, 2017

    Zapach powietrza po deszczu to zwiastun, że nadchodzi nowe, lepsze, że zaraz wyjdzie słońce. Uwielbiam 😉

    reply...
  • Agata

    1 września, 2017

    Dlaczego te najpiękniejsze zapachy to zazwyczaj zapachy dzieciństwa? 🙂

    Jeśli miałabym przywołać tylko jeden zapach, który przywołuje miłe wspomnienia, byłoby to niesamowicie trudne, jest ich zbyt wiele 😉
    – zapach powietrza po burzy, której strasznie się bałam, ale wiedziałam, że po niej wyjdzie słońce i czekałam na tą świeżość w powietrzu.
    – FIOŁKI! z których robiłam pierwsze dziecięce perfumy 😀
    – zapach malin, które pochłaniałam latem bez opamiętania, chociaż byłam ogromnym niejadkiem
    – grzyby suszone po całodniowym grzybobraniu na sznurku nad starą kaflową kuchnią i proziaki pieczonych na płycie pieca
    – mandarynki – do tej pory kojarzą mi się ze Świętami i Mikołajem 🙂
    – gorącego kakao z cynamonem serwowane przez mamę po kulkugodzinnych harcach na śniegu i przemoczeniu wszystkich ubrań do suchej nitki…

    I dzisiaj zawsze kiedy jest mi źle, robię sobie kakao i nagle wszystko problemy są jakby mniejsze i czuję się bezpiecznie 🙂

    reply...
  • 1 września, 2017

    Ten wpis kojarzy mi się trochę z filmem „Pachnidło” – zamykasz oczy jak główny bohater a zapach prowadzi Cię dosłownie przez cały świat, przywołuje wspomnienia, tworzy obrazy w Twojej głowie.
    Dla mnie zapach świeżych czereśni zrywanych prosto z drzewa, otwiera drzwi na niesamowite wspomnienia z dzieciństwa u dziadków, babcia gotowała później zupę owocową z makaronem, a dziadek śpiewał żołnierskie piosenki, bo tak bardzo kochał konie i wojsko jak ja. Pomimo tego, że dziadków już nie ma, zapach czereśni zawsze wywołuje u mnie uśmiech w kącikach ust. To niesamowite jak zapachy wypływają na nasz mózg ! 🙂

    reply...
  • Kasia

    1 września, 2017

    Najmilsze wspomnienia przywołuje mi zapach kosmetyków różanych. Moja babcia namiętnie używała kremów, mydełek i wszelakich 'psikadeł’ o tym zapachu. Za każdym razem gdy natrafię na coś różanego przypominam sobie o niej. Za 2 tygodnie mija 4 rok odkąd odeszła i zapach róż to jeden z tych zapachów, który zawsze będzie mi przypominał lata dzieciństwa i wizyty u dziadków 🙂

    reply...
  • j0asia

    2 września, 2017

    Idealny moment, aby podzielić się dziwnym faktem z mojego życia 😀 mój ojciec jest dentysta i całe dnie spędza w lateksowych rękawiczkach. I cóż …typowy zapach lateksu kojarzy mi się zatem z dzieciństwem, poczuciem bezpieczeństwa jakie zapewniał mi mój ukochany tata 🙂 pamietam jak zawsze leżąc już wieczorem w łóżku z niecieprliwoscia oczekiwałam aż wróci z pracy i da mi buziaka na dobranoc 😀 wtedy nie wiedziałam ze to połączenie (lates/ojciec) jest dość …. dziwne 😀 drugim
    Takim zapachem jest nieśmiertelny vapoRub ostro mentolowy 🙂 pozdrawiam Ola , super stylizacje , czekam
    Aż będziesz sprzedawać sukienkę z drugiej stylowki 😉 😀

    reply...
  • Iwona

    3 września, 2017

    Moje najmilsze wspomnienia przywołuje zapach truskawek,
    Bo on powoduje, że lato dłużej przy sobie zatrzymuję.
    To owoce moje ulubione,
    Soczyste, piegowate, są pięknie czerwone.
    Cały rok na nie czekam z utęsknieniem,
    Kiedy ich nie ma są moim marzeniem.
    Truskawki to słodziutkie owoce, oprzeć im się nie mogę wcale,
    Kocham ich zapach, smak, zjadam je stale.
    Dla mnie pachną najpiękniej, radość mi sprawiają,
    Wspomnienia z pobytu u dziadków przywołują,
    Dlatego dla mnie taką moc mają,
    Lubię otaczać się truskawkami,
    Dla mnie cudownymi owocami.
    Truskawki z pobytem na wsi mi się kojarzą, z przetworami,
    A także z domowymi truskawkowymi maseczkami.
    Są słodkie, na desery znakomicie się nadają,
    Z nimi letnie dni przyjemnością się stają.
    Truskawki tylko latem rosną i długo trzeba na nie czekać,
    A ja już zimą nie mogę się ich smaku i zapachu doczekać.
    Dlatego truskawkowe kosmetyki kupuję,
    W ten sposób zapach truskawek zimą sobie rekompensuję.

    reply...
  • Kasia

    5 września, 2017

    Zapach, który przywołuje moje najmilsze wspomnienia to z pewnością zapach truskawek, kojarzą się z końcem roku szkolnego, początkiem beztroskiej laby i cieszeniem się tym, co przynosi nam lato. Truskawkowy aromat przywodzi mi na myśl moje długie spacery i zabawy na świeżym powietrzu z siostrą, wtedy gdy było się dzieckiem, a wszystko było o wiele prostsze. Zapach tego owocu już zawsze będzie mi przypominał piękne, skąpane w słońcu dni i rodzinny dom, wspólnie przyrządzane potrawami z truskawek, przy głośnych rozmowach, śmiechu, żartach jak i unoszącym się po całym domu aromatem gotowanego dżemu truskawkowego. Drugim takim zapachem, który wiąże się z czasami kiedy chodziłam już do przedszkola i w naszym domu zagościła mała, włochata, ruda kuleczka, która spędziła z nami kilkanaście lat i była najlepszym psem na świecie. Te dwa aromaty to symbol tych lat mojego życia, które wspominam z uśmiechem na twarzy i ogromnym sentymentem.

    reply...
  • Julia

    6 września, 2017

    Zapach, który przywołuje moje najmilsze wspomnienia, to dziwna mieszanka, której raczej nikt nie zamknąłby w delikatnej szklanej buteleczce i nie zrobiłby dla niej rozdmuchanej kampanii promocyjnej, bo jest to zapach specyficzny i skomplikowany, ale wyjątkowy. Zapach podróży. Najpierw nuta głowy – świeżo pranych ubrań pakowanych do walizki, tuszu z drukowanych biletów, perfum, którymi spryskuję się przed samym wyjściem z domu, często wracając się po tę zawsze-zapomnianą-a-tak-potrzebną rzecz w pośpiechu wciskaną do przeładowanej torebki… Szybko uwalnia się nuta serca – benzyny, kurzu, tłumu ludzi, kawiarenek na lotnisku czy dworcu. Nuta oczekiwania, myśli, jak potoczy się ta podróż i jakie wspomnienia będzie budzić. W tle – nuta bazy. Podekscytowania. Kawy w papierowym kubku, plastiku walizki, mydła z łazienki na końcu świata, albo takiej całkiem blisko domu. Bo to nie odległość jest ważna. Tylko wspomnienia. Za każdym razem pachną inaczej – świeżo, gdy szukam kontaktu z naturą w dzikiej Norwegii, spalinami, gdy stoję w centrum Londynu, jedzeniem, gdy smakuję życie we Włoszech, ale za każdym razem zapach podróży jest identyczny. Uwielbiam go najbardziej ze wszystkich, bo często podróż jest ważniejsza od celu.

    reply...
  • Monika

    12 września, 2017

    A dla mnie zapachem przywołującym najmilsze wspomnienia jest zapach gumy balonowej Hubba Bubba – a dokładniej tej różowej w taśmie i okrągłym pudełku! 😀 Ten intensywny słodki zapach przypomina mi radosne czasy dzieciństwa gdzie posiadanie Hubby Bubby wzbudzało respekt u dzieci, a na osiedlu nagle każdy Cię lubił! Zapach ten kojarzy mi się też z nieco mniej komfortowymi sytuacjami a mianowicie podcinaniem włosków chwile po zrobieniu ogromnego balona który nagle pękł na mojej buzi i dziwnym sposobem wplątał się w moją blond czuprynkę… 😀 Ach no zdarzało się ale liczyła się… wielkość!

    reply...
  • hereigoagain

    12 września, 2017

    Dla mnie najpiękniejszym zapachem jest połączenie pomarańczy i cynamonu, które kojarzy mi się z ciepłem, z miłością i DOMEM. Ale takim prawdziwym, pełnym radości, uśmiechu i wzajemnego szacunku. Nie ma nic piękniejszego.

    reply...
  • Marta

    14 września, 2017

    Wszystko zaczęło się jakieś 20 lat temu, gdy odwiedzałam babcię na wsi podczas majówki. Babcia dumna była ze swojego ogródka i spędzała w nim każdą wolną chwilę, a ja chodziłam za nią krok w krok, jak jakieś wyjątkowo przywiązane małe zwierzątko;) Z tamtych chwil pamiętam najbardziej, jak obudziłam się pewnego słonecznego dnia i usłyszałam głos babci: „Kochana, chodź, coś Ci pokażę!”. Wyszłam do ogródka w mojej piżamce z Myszką Miki (niesamowite jakie rzeczy się pamięta po latach;), a babcia wskazała mi krzew w rogu ogrodu: „Rozkwitł bez!” 🙂 I wtedy to poczułam. Jego świeży, lekki i kuszący zapach, który w tamtym momencie stał się moim ukochanym zapachem. Do dziś z uporem maniaka wyszukuję na sklepowych półkach perfum z nutą bzu, a jego zapach jest dla mnie zwiastunem wiosny, ciepłych wieczorów i słońca, które wypełnia każdą komórkę mojego ciała, ładując życiowe akumulatory na cały rok…

    reply...
  • psiara

    16 września, 2017

    Wiem że to nie do końca może być przyjemny zapach ale zapach psa po spacerze w deszczu przywołuje u mnie mile wspomnienia. To mieszkanka zapachu ukochanego pupila (jakby nie było, psia sierść zawsze wydziela minimalny chociaż zapach), błota, deszczu, polskiej łąki… Przypomina mi czasy, gdy jeszcze mieszkałam z rodzicami i po kilku latach błagania zgodzili się na psa.. Miałam pięknego husky’ego, z którym trzeba było wychodzić na dlugaaaaaasne spacery, zwłaszcza 2 jesienną pluchę bo jak się nie wybiegal to strasznie w domu szalał ;D

    reply...
  • Martyna

    16 września, 2017

    Zapach lasu 🙂 Kocham las, kojarzy mi się z dzieciństwem i beztroskim bieganiem za grzybami 😛

    reply...
  • Angelika

    16 września, 2017

    Zapach, który przywołuje moje najpiękniejsze wspomnienia jest związany z moim dzieciństwiem. Jest to zapach gofrów. Sama na pewno kojarzysz „Gofry u Ireny”, przy Wileńskiej w Lublinie. Przypomina mi beztroskie i wspaniałe czasy. Niby zwykły zapach, a wywołuje uśmiech na twarzy i przypomina spacery z dziadkiem. Do dziś wracam do tego miejsca i czuję się jak 20 lat temu.

    reply...
  • Natalia

    16 września, 2017

    Odkąd pamiętam zawsze lubiłam podróżować – poznawać nowe miejsca, uczyć się nowych smaków i zachwycać nowymi zapachami.
    Moją pierwszą daleką wyprawę odbyłam do Republiki Południowej Afryki. Mama się śmiała, że lecę na koniec świata (tak naprawdę to był śmiech przez łzy – niestety tydzień przed podróżą obejrzała dokument w TV na temat przestępczości w RPA…) Lot trwał długo, ale wcale nie narzekałam – widziałam Alpy, Morze Śródziemne, Saharę i wielkie jeziora tam, gdzie zupełnie się ich nie spodziewałam. To wszystko było niesamowitym przeżyciem. Jeszcze większe wrażenie zrobił na mnie zapach, który poczułam, kiedy wysiadłam z samolotu. Całkowicie różnił się od zimowego zapachu, który zostawiałam w Europie – był ciężki, ciepły, suchy i mokry jednocześnie, dziki, nieznany i bardzo przyjemny. Łzy szczęścia i wdzięczności towarzyszyły mi przez cały wieczór. 🙂 a muszę powiedzieć, że niełatwo mnie czymś zaskoczyć i doprowadzić do łez. Afryka Południowa dała radę! :))) Polecam odwiedzić to niezwykłe miejsce, które tak specyficznie pachnie i które ma wiele do zaoferowania.
    Jest tylko jeden mały szczegół – tego konkretnego zapachu Afryki nie pamiętam. Jednak przypomina mi o nim herbata rooibos (tak charakterystyczna dla Południowe Afryki), którą pokochałam. Smak i zapach parzonych liści czerwonokrzewu przywołuje najmilsze wspomnienia – ciepłe wieczory pod rozgwieżdżonym niebem, głaskanie i zabawy z małymi tygryskami, szukanie wielkiej piątki na safari, spacery wśród pól bananowych… 🙂
    PS: Śledziłam Wasz pobyt w Tajlandii z przyjemnością i to dzięki temu ten kraj jest na mojej liście podróżniczej. 🙂 Już się nie mogę doczekać, żeby poznać zapach Tajlandii. 🙂

    reply...
  • Marta

    17 września, 2017

    Od razu czytając Twój post miałam przed oczami (a w zasadzie przed nosem) zapachy, które uwielbiam i przywołują tylko dobre wspomnienia 😀
    Jest ich parę i nie umiem wymienić tylko jednego, ale takie najprzyjemniejsze to:
    – cynamon! <3 uwielbiam ten zapach, kojarzy mi się z ciastami, które często piekłam z Mamą i Babcią, ze świętami, czasem spędzonym z bliskimi,
    – goździki – myśląc o nich mam przed oczyma pomarańczę z goździkami, moje ulubione zapachowe świąteczne ozdoby! 🙂
    – zapach morza i jeziora – kocham żeglować, to tam poznałam moją pierwszą miłość, spędzałam cudowne wakacje i kojarzą mi się z nimi tylko najlepsze chwile 🙂
    – kawa, herbata i kakao przywołują mi na myśl chwile odprężenia, relaksu, odpoczynku…
    – i już ostatni, ale nie mniej ważny – zapach jedzenia, a w szczególności pizzy 😀 mówi się, że je się wzrokiem, to jest dla mnie mega ważne, ale jeszcze ważniejszy jest zapach posiłku 😉

    reply...
  • La Ficelle

    19 września, 2017

    Świetne stylizacje :3 Moim pierwszym zapachem jest mydełko do kąpieli oraz wafelek Prince Polo! A, i jeszcze ciasta pieczone przez babcię. Na szczęście tyle samo radości sprawiają perfumy, które obecnie noszę :>

    reply...

post a comment