Top
  >  Podróże   >  Nyepi – Silence Day na Bali

Dziś przypada najdziwniejszy dzień dzień, jaki dany mi było przeżyć w Azji kiedykolwiek. W większości balijskich domów nie ma prądu, Internetu, światła. Ludziom nie wolno opuszczać domów. Turyści nie mogą opuszczać swoich hoteli. Na ulicach krążą tylko patrole pilnujące, aby na ulicy ani na plaży nie było żywej duszy. Nie działa międzynarodowe lotnisko. To nie kataklizm, nie było trzęsienia ziemi ani tsunami. Dziś mamy Nyepi, najosobliwszy z sześciu dni obchodów Nowego Roku. Witamy rok 1941. Jest to najważniejsze święto w Hinduizmie. Niesamowite, że możemy razem z nimi tego doświadczyć.

Obchody Nowego Roku sładają się z sześciu dni, z których każdy poświęcony jest innym rytuałom. Kilka dni przed Nyepi Balijczycy dokonują rytualnego oczyszczenia przedmiotów ze świątyni w morzu. W wigilię Dnia Ciszy natomiast odbywają się widowiskowe procesje, z głośną muzyką aby odgonić złe duchy, kadzidłami i tradycyjnymi strojami. Balijczycy składają wtedy swoim bogom ofiary i budują ogromne posągi-kukły demonów zwane Ogoh-Ogoh, które podczas parady niesione są przez mężczyzn z wioski, otoczone przez pochodnie płonące żywym ogniem. Ten widok robi niezapomniane wrażenie! Po paradzie następuje rytuał spalenia wszystkich Ogoh-Ogoh, co symbolizuje oczyszczenie z wpływu sił nieczystych. Najlepsze miejsca do obejrzenia procesji to Kuta Beach, Seminyak, Nusa Dua i Sanur.

Parady trwają często do późna w nocy, a już od 6 rano następuje właściwe święto – Silence Day. Powinno się go przeznaczyć na autorefleksję, spędzić w ciszy, w domu z najbliższymi. Obowiązuje post. Przede wszystkim jednak należy powstrzymać się od pracy, przemieszczania się, używania światła i ognia oraz od rozrywki. Wszystko to po to, aby oszukać złe duchy które mają podobno latać tej nocy nad wyspą i przekonać je, że Bali pogrążone w głębokiej medytacji to opuszczona wyspa „niewarta” ich ataków. To oczywiście wierzenia mityczne, sięgające korzeniami mitologii, dzisiaj natomiast powtarzane bardziej jako legenda i kultywowane jako tradycja.

Jeśli przeraża Cię wizja „zmarnowania” całego dnia na siedzenie w hotelu, możesz uciec na Gili Islands lub Lombok, które są muzułmańskie i nie obchodzi się na nich Nyepi. Moim zdaniem jednak obserwowanie obchodów i uczestnictwo w Silence Day to wyjątkowe przeżycie, którego nie da się przeżyć nigdzie indziej i warto było zostać na Bali. Tym bardziej, że lokalna społeczność bardzo cieszy się z zainteresowania turystów ich życiem religijnym, zapraszają obcokrajowców na procesję, a członkowie społeczności przez megafon opowiadają turystom w języku angielskim co się teraz dzieje i dlaczego.

My spędziłyśmy Nyepi w Seminyaku, w naszej villi, zupełnie same. Dzień wcześniej przygotowałyśmy sobie posiłki, przekąski i filmy, na wypadek gdyby nie było Internetu (czasem wyłączają prąd i blokują sygnał). Poszłyśmy też na paradę, ale nie zostałyśmy do samego końca.

Chcielibyście przeżyć taki Silent Day, czy raczej ucieklibyście na sąsiednie wyspy?

Comments:

post a comment