Top
  >  Lifestyle   >  5 mitów o sushi
Sushi to zdecydowanie moje ulubiona potrawa. Nigdy nie przepadałam za rybami, a już w szczególności nie chciałam jeść ich na surowo. Po raz pierwszy przekonałam się do tego pomysłu na studiach i od tamtej pory nic nie zastąpi mi ukochanego sushi! Z tą potrawą wiąże się jednak wiele zabawnych, ludowych legend, którymi niektórzy czytelnicy zasypują mnie, kiedy dodaję zdjęcia suszaków na instagram. Dzisiaj obalę 5 najczęstszych mitów o sushi!

1. SUSHI TRZEBA JEŚĆ PAŁECZKAMI. W restauracji wypada jeść sztućcami, więc to oczywiste, że wydaje nam się że nie wypada nie używać pałeczek w restauracji japońskiej. Sushi spokojnie można jednak jeść palcami. Jest to równie dopuszczalne w etykiecie. Ważne jest, aby jeść je w jednym kawałku, na raz. Po pierwsze dlatego, że w innym przypadku nasz suszak traci na smaku. Nadgryzanie sushi to jak wylizywanie galaretki z delicji, niby fajne i każdy to robił, ale później biszkopt już nie smakuje tak dobrze i najchętniej byśmy go zostawili. Poza tym powinność jedzenia kawałka w całości jest podyktowana kwestią techniczną – nadgryzione sushi rozpada się, ryż wpada do miseczki z sosem, a z naszego obiadu pozostanie bliżej nieokreślona breja. Mało apetyczne, prawda? Natomiast wzięcie sztućców jest całkowicie niedopuszczalne. Pytanie kelnera o nóż i widelec to raczej największa wpadka jaką można popełnić w restauracji.

2. SUSHI OZNACZA SUROWĄ RYBĘ. Ten mit zawsze mnie strasznie śmieszy, rozpowiadają go osoby które nigdy nawet chyba nie przechodziły obok knajpy z sushi. Fakt, mięsne składniki najczęściej są surowe, ale to nie jest jakiś przymus i nie jest to wcale cechą charakterystyczną sushi. Nazwa Sushi pochodzi od nazwy ryżu zamarynowanego octem i solą. W dawnych czasach owym ryżem zabezpieczano żywność, aby zachować jej świeżość w wilgotnym i gorącym klimacie Japonii. Samo danie sushi to więc nic innego jak ryż i to ryż jest podstawą, dodaje się do niego rożne składniki. Oprócz surowej ryby mamy do wyboru dodatki wegetariańskie, ryby wędzone, jajko, a nawet czasem kurczaka (chociaż to nie jest typowe). Możemy kombinować do woli i tylko od naszej inwencji zależy jaki smak ostatecznie osiągniemy. 

3. SUSHI POPIJA SIĘ TYLKO WODĄ. Nieprawda. Przy jedzeniu tej potrawy popijanie tak między Bogiem a prawdą jest w ogóle niewskazane. Do sushi najczęściej podawana jest zielona herbata (ja uwielbiam jaśminową), względnie woda mineralna, ponieważ sos sojowy, którego używamy do sushi jest bardzo słony i ciężko jest nie popijać w ogóle. Przy zamawianiu pamiętajmy jednak, że chodzi o to aby smak napoju był w miarę neutralny i nie stłumił delikatnego smaku sushi. Osobiście polecam także napój aloesowy – delikatny, słodki napój winogronowy z pływającymi kawałkami miąższu. Jeśli koniecznie chcesz zamówić do sushi alkohol, wybierz wino. W suszarniach podają świetne japońskie wina śliwkowe. Można je także kupić w niektórych sklepach z alkoholami, nazywa się choya silver (jest również choya original, ale jeszcze jej nie próbowałam).

4. WASABI MIESZA SIĘ Z SOSEM SOJOWYM. Dla niewtajemniczonych – wasabi to japoński chrzan (zielony krem na waszym talerzu). Metodę dodawania go do miseczki z sosem zaleca wiele źródeł. Niestety praktyka ta nie należy do najbardziej eleganckich i jest przejawem nieznajomości zasad zachowania przy stole. Skąd to się wzięło? Prawdopodobnie taka opcja ułatwia neutralizowanie smaku wasabi i łatwiej jest je „dawkować”. Jeżeli lubicie ostre jedzenie, możecie przy pomocy pałeczek nałożyć sobie odrobinę wasabi po kawałku sushi. Ja wasabi używam tylko do hosomaków, nie chcę zabijać nim smaku ryb. 

5. SUSHI JEST DROGIE. Tak i nie. Jasne, że wciąż można pójść do najlepszej restauracji w centrum i zapłacić 70 zł za mały zestaw, którym rzecz jasna się nie najesz. jednak sushi staje się w Polsce coraz bardziej popularne, przez co wciąż rośnie liczba nowych restauracji. A wiadomo, im większa konkurencja, tym ceny lepsze dla konsumentów. Powstały już również sieci oferujące dowóz sushi do domu, a także sushi fastfoody, w stylu Tokio Express. Zestaw „z lodówki” możecie kupić nawet w Żabce czy Almie. Jasne, że to nie to samo, ale smakuje niewiele gorzej niż w knajpie. Najtaniej jest oczywiście zrobić sushi w domu. Trzeba zaopatrzyć się w kilka niezbędnych składników, więc Wasz pierwszy raz będzie jednak trochę kosztował. Specjalny ryż do sushi jest dostępny nawet w marketach. NIE, nie możecie użyć zwykłego białego ryżu. Dla początkujących są nawet gotowe zestawy, wraz z instrukcją. Pozostałych niezbędników warto poszukać na allegro, ceny nori, makisu bywają wielokrotnie niższe niż w sklepach. Rozkładają mnie komentarze, że samodzielne przygotowanie sushi jest bardzo kosztowne i to zniechęca ludzi do spróbowania swoich sił jako sushi master. Jeżeli dopiero uczymy się je przygotowywać, wystarczy zrezygnować z surowej ryby i koszt drastycznie spada. Pozostałe składniki (ryż, ocen ryżowy, sos sojowy, wasabi, nori), chociaż dość drogie, wystarczają na bardzo wiele porcji, czyli parę przyjęć z małą grupą znajomych. Maty do zwijania w końcu też kupujemy tylko raz 😉

A Wy, znacie jeszcze jakieś ciekawe bajki na temat sushi?
Podzielcie się!

Comments:

  • Rozalka

    15 stycznia, 2014

    Uwielbiam robic sama sushi jesli mam czas u naprawde za cene sushi z restauracji mozna zrobic ze dwa razy wiecej, chociaz wiadomo, oni wprawe maja 🙂 teraz nawet sushi w biedronce mozna kupic 🙂

    Narobilas mi ochoty!!!

    reply...
  • 15 stycznia, 2014

    wygląda smakowicie 😉

    reply...
  • Anonymous

    15 stycznia, 2014

    Ale mam teraz ochotę na sushi!!! :/

    reply...
  • Anonymous

    15 stycznia, 2014

    Może by podać jakieś źródło, z którego korzystałaś? Dużo zdań jest słowo w słowo żywcem przepisane…
    http://mi-dwa.blogspot.com/2012/03/nie-takie-sushi-straszne-obalamy-5.html

    reply...
    • 15 stycznia, 2014

      Przeczytałam 11 artykułów w tym 7 z polskich stron, więc pewnie coś napisałam podobnie, ale bez przesady proszę.
      Rozmawiałam też ze znajomymi masterami. Podać nazwiska?
      Pozdrawiam

      reply...
      • Fux

        1 marca, 2015

        Proszę bardzo możesz podać nazwiska tych nieprofesjonalnych osób które tam coś lepią z ryżu, artykuł jest niemerytoryczny… Kto powiedział, że sushi nie powinno się popijać, w jakim japońskim źródle są zapisane te brednie?

        reply...
    • Anonymous

      15 stycznia, 2014

      hahaha jedyne co jest takie samo to sformułowanie o breji matko ludzie to nmie mają sie już czego uczepić

      reply...
  • 15 stycznia, 2014

    Smakowicie wygląda :))

    reply...
  • 15 stycznia, 2014

    Ja sushi jadłam tylko raz i niestety męczyłam je pałeczkami;)

    reply...
  • 15 stycznia, 2014

    Ja raz probowalam, ale to nie moje smaki 😉

    reply...
  • 15 stycznia, 2014

    Uwielbiam sushi 🙂 Bardzo ciekawy post!! 🙂

    reply...
  • Anonymous

    15 stycznia, 2014

    Jaka kamere uzywasz? 🙂

    reply...
    • 15 stycznia, 2014

      Mam lustrzankę Nikona D90 i obiektyw 50mm 1.8 na zmianę z 16-85.
      Kamery jako takiej nie używam, filmiki kręcę tym nikonem 🙂

      reply...
  • 15 stycznia, 2014

    sushi mogłabym jeść codziennie ; D

    reply...
  • 15 stycznia, 2014

    Nigdy nie jadłam, ale wygląda apetycznie 😉
    Mam prośbę, mogłabyś kliknąć u mnie w baner Aupie i linki w notce? Staram się o współpracę z nimi i to dla mnie bardzo ważne. Mam nadzieję, że mogę na Ciebie liczyć. Z góry dzięki! ♥

    reply...
  • 15 stycznia, 2014

    ja lubię jeść sushi palcami, ale tak to tylko w domu 🙂

    reply...
  • M.

    16 stycznia, 2014

    nigdy nie odważyłam się spróbować, mimo, iż nawet było mi dane sprzedawać w knajpie sushi. Chyba czas najwyższy skusić się na nowe smaki : )

    reply...
  • 16 stycznia, 2014

    Fantastyczny post…smakowity, aż mi się jeść zachciało. Jeśli mogę dodać coś od siebie to chciałam powiedzieć, że jedzenie całej jednej porcji „na raz” jest również ukłonem w stronę kucharza. Przyjęte jest, że jeśli przegryzamy porcję to jest ona źle zrobiona i kucharz się nie spisał. Każdy kawałek sushi ma się więc zmieścić w ustach od razu. W końcu japończycy to perfekcjoniści. Coc do popijania zgadzam się, nie powinno się tego robić. Przechodząc od jednego do drugiego rodzaju sushi przegryzamy imbirem w celu oczyszczenia kubków smakowych, aby móc rozkoszować pełnią aromatów i smaków kolejnych porcji…..nie pozostaje nic innego jak tylko skoczyć dziś na sushi 🙂

    reply...
    • 16 stycznia, 2014

      Wow, super! Tego o szacunku dla kucharza nie wiedziałam. Dziękuję! 🙂

      reply...
  • 16 stycznia, 2014
    reply...
  • 16 stycznia, 2014

    yum! sushi is my fave!

    xxoo,
    nikki

    http://www.dreaminneon.blogspot.com

    reply...
  • 16 stycznia, 2014

    Bardzo lubię sushi, ale jak na razie to jadłam tylko takie domowe, przygotowane przez siostrę, pychaaaaa! 🙂
    F.

    reply...
  • 16 stycznia, 2014

    mity obalone! 😀

    reply...
  • 16 stycznia, 2014

    ale narobiłaś mi smaku 😛

    reply...
  • 16 stycznia, 2014

    nie lubię ryb, ale chciałabym kiedyś spróbować ;p

    reply...
  • MEGANNA

    18 stycznia, 2014

    Wygląda pysznie, smakuje jeszcze lepiej! Jedynie ceny nie kuszą…

    reply...
  • 9 lipca, 2014

    Pierwsze słyszę, żeby do sushi pić wodę. Nie wiem skąd to się mogło ludziom wziąć w głowie. Ja osobiście pije tylko i wyłącznie herbatę zieloną w różnych smakach. Żaden inny napój nie jest dopuszczany do tak cudownego smaku.

    reply...
  • Julia

    28 lipca, 2017

    Uwielbiam, zwłaszcza te z surową rybą 😉 śmiesznie, kiedyś bym nawet nie pomyślała, żeby spróbować 😉

    reply...
  • 30 października, 2017

    Sushi jest najlepsze, w domu mam cały zestaw na którym przygotowuję i jem te dania 😀

    reply...

post a comment